Korupcja wyborcza FAQ

Korupcja wyborcza była już omawiana na łamach niniejszego bloga. Tutaj znajdą Państwo ogólne omówienie przestępstwa korupcji wyborczej z art. 250a k.k. (Korupcja wyborcza - odrębny typ przestępstwa), tutaj natomiast uwagi szczególne z perspektywy planowanych na maj wyborów korespondencyjnych (Rzecz o korupcji wyborczej w okresie przedwyborczym). Choć wybory prezydenckie choć odbyły się ostatecznie w formie tradycyjnej (z możliwością głosowania korespondencyjnego), tak nie oznacza to, iż były one wolne od przekupstwa i handlu głosami.

Już dzień przed wyborami w mediach można było wyczytać, iż w Gołdapi klientom pewnego salonu fryzjerskiego oferowano rabat za oddanie głosu na określonego kandydata. W Działdowie odnotowany został z kolei przypadek oferowania gotówki w zamian za głosowanie na wskazanego kandydata. W obu tych przypadkach na policji wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia czynu korupcji wyborczej – i słusznie! Jakkolwiek wydawać by się mogło, iż są to błahe incydenty, zwłaszcza gdy oferowany rabat czy gotówka jest małej wartości, to wagę zdarzenia należy oceniać z perspektywy jego konsekwencji. W zakresie, w jakim jeden głos może zadecydować o obsadzie najwyższego urzędu w państwie, wcale nie jest to błaha sprawa. Z uwagi jednak na liczne wątpliwości dotyczące znamion przestępstwa korupcji wyborczej, poniżej zestawienia najczęstszych pytań wraz z odpowiedziami.

Kiedy namawianie innych osób do oddania głosu na określonego kandydata będzie przestępstwem?

Po pierwsze, nie każdy przypadek agitacji i namawiania osób do głosowania na danego kandydata realizować będzie znamiona korupcji wyborczej. Owa agitacja jest istotą kampanii wyborczej, która per se nie jest przecież zachowaniem bezprawnym. Korupcja wyborcza ma miejsce dopiero wtedy, gdy „argumentem” przemawiającym za takim, a nie innym oddaniem głosu, czyni się pewną wymierną korzyść majątkową lub osobistą. W ramach przypomnienia, przepis art. 250a § 1 k.k. stanowi: „Kto, będąc uprawniony do głosowania, przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo takiej korzyści żąda za głosowanie w określony sposób, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. Jest to korupcja wyborcza bierna. W myśl natomiast § 2 przepisu: „Tej samej karze podlega, kto udziela korzyści majątkowej lub osobistej osobie uprawnionej do głosowania, aby skłonić ją do głosowania w określony sposób lub za głosowanie w określony sposób”. Jest to korupcja wyborcza czynna.

Zatem, dopóki nie mamy do czynienia z łapówką, namawianie i agitowanie nie będzie podpadać pod art. 250a § 2 k.k.

Czy karalność korupcji wyborczej zależy od tego, czy osoba przyjmująca łapówkę zagłosuje w określony sposób?

Jedno z częstych tłumaczeń w sprawach o korupcję wyborczą wyglądać będzie następująco: „okey, wziąłem łapówkę w zamian za oddanie głosu na określonego kandydata, ale tak naprawdę na niego nie zagłosowałem, a oddałem głos na własnego kandydata, zgodnie z moimi przekonaniami”. Z drugiej strony tłumaczenie to brzmieć może w ten sposób: „fakt, wręczyłem łapówkę, aby dana osoba oddała swój głos w wyborach na wskazanego przeze mnie kandydata, no ale przecież nie wiem, czy naprawdę zagłosowała właśnie na niego. Przecież osoba ta mogła mnie oszukać, wziąć pieniądze i oddać głos na innego kandydata”.

Czy w powyższym przypadku można mówić o przestępstwie korupcji wyborczej? Tak, jak najbardziej. Podkreślić trzeba, że czyn z art. 250a k.k. ma charakter formalny, co oznacza że karalność nie jest uzależniona od wystąpienia jakiegokolwiek skutku, zwłaszcza – oddania głosu zgodnie z wolą osoby wręczającej łapówkę. Wręczenie łapówek jest zakazane niezależnie od tego, czy łapówka rzeczywiście wywarła pożądany skutek.

Czy każdy przypadek korupcji wyborczej rzeczywiście jest karalny?

Faktem jest, że podane w mediach przypadki korupcji wyborczej wydawać się mogą mało znaczące z uwagi na kwotę łapówek. Rabat w przypadku usług fryzjerskich o średniorynkowej wartości nie będzie rzecz jasna wysoką łapówką, podobnie jak gotówka w kwocie parudziesięciu złotych czy butelka wódki.  Czy można tu zatem mówić o przestępstwie i to zagrożonym karą pozbawienia wolności? Co do zasady tak. Jeśli ustawowe znamiona przestępstwa zostały spełnione, to mamy do czynienia z czynem zabronionym pod groźbą kary. Jest to zarazem zachowanie bezprawne i w większości przypadków kwestia zawinienia będzie oczywista. Pewną furtką mogłaby tutaj być klauzula znikomej społecznej szkodliwości czynu z art. 1 § 2 k.k., zgodnie z którym „nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma”. Problem sprowadza się jednak do tego, iż nawet nieznaczna łapówka stanowi istotny atak na dobro prawne jakim jest obiektywna szczerość głosowania: zgodnie z osobistymi przekonaniami i preferencjami wyborców, w dalszej natomiast kolejności – demokracja w ogóle. Możliwość powołania się na klauzulę znikomej społecznej szkodliwości czynu w przypadku korupcji wyborczej byłaby w mojej ocenie bardzo wyjątkowa.

Czy w każdym przypadku korupcji wyborczej wszczyna się postępowanie karne, a sprawa nie może się zakończyć mandatem?

Po pierwsze, korupcja wyborcza jest przestępstwem opisanym w kodeksie karnym ściganym zgodnie z zasadami przyjętymi w kodeksie postępowania karnego. Mandat, jak i całe postępowanie mandatowe, znajduje natomiast zastosowanie do wykroczeń. Z tego też powodu sprawa korupcji wyborczej nie zakończy się mandatem karnym, a organy ścigania zobowiązane są do wszczęcie i prowadzenia postępowania karnego celem ukarania sprawcy.

Po drugie, polska procedura karna przyjmuje zasadę legalizmu, co oznacza iż postępowania karne wszczyna się we wszystkich przypadkach podejrzenia popełnienia przestępstwa. Nawet sprawach błahych należy zatem wszcząć dochodzenia czy śledztwo, chyba że w danym przypadku zastosowanie znajdzie klauzula znikomej społecznej szkodliwości. Zgodnie z powyższym, z materialnoprawnego punktu widzenia sytuacja, kiedy dany przypadek korupcji wyborczej uznany zostanie za czyn o znikomym stopniu społecznej szkodliwości, należeć będzie do rzadkości. Prawo materialne niestety nie zawsze idzie jednak w parze z praktyką organów ścigania. Nie jest wykluczone, iż funkcjonariusze zbagatelizują daną sytuację oraz wbrew przepisom materialnoprawnym i procesowym nie rozpoczną dochodzenia. Czy jest to faktyczna racjonalizacja wymiaru sprawiedliwości? Odpowiedź na to pytanie nie należy do prostych, zwłaszcza w świetle wagi naruszonego dobra prawnego.

Jaka kara grozi za korupcję wyborczą?

Zgodnie z przytoczonym wyżej art. 250a § 1 k.k., czyn korupcji wyborczej – tak w postaci czynnej, jak i biernej – zagrożony jest karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Czy w razie skazania sprawca zawsze trafi do więzienia? Nie zawsze.

Po pierwsze, w art. 250a § 3 k.k. uregulowany został tzw. wypadek mniejszej wagi, czyli uprzywilejowana postać korupcji wyborczej, zagrożona grzywną, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Jeżeli społeczna szkodliwość danego czynu nie jest duża z uwagi na niską wartość łapówki bądź też nieznaczne grono przekupywanych osób, to choć mówić będziemy o przestępstwie, to jednak w uprzywilejowanej postaci.

Po drugie, ogólny przepis art. 37a k.k. pozwala na zamianę kary pozbawienia wolności na karę wolnościowym. Zgodnie z jego treścią: „Jeżeli przestępstwo jest zagrożone tylko karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 8 lat, a wymierzona za nie kara pozbawienia wolności nie byłaby surowsza od roku, sąd może zamiast tej kary orzec karę ograniczenia wolności nie niższą od 3 miesięcy albo grzywnę nie niższą od 100 stawek dziennych, jeżeli równocześnie orzeka środek karny, środek kompensacyjny lub przepadek”. Co wymaga adnotacji, w ramach Tarczy Antykryzysowej 4.0. przepis ten został niestety zmodyfikowany, przez co stracił swoje generalne zastosowanie do przestępstw zagrożonych karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 8 lat, niemniej in concreto może on znaleźć zastosowanie do sprawcy korupcji wyborczej.

Po trzecie wreszcie, w art. 250a § 4 k.k. uregulowana jest samoistna postawa nadzwyczajnego złagodzenia kary. Mianowicie: „Jeżeli sprawca przestępstwa określonego w § 1 albo w § 3 w związku z § 1 zawiadomił organ powołany do ścigania o fakcie przestępstwa i okolicznościach jego popełnienia, zanim organ ten o nich się dowiedział, sąd stosuje nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet może odstąpić od jej wymierzenia”. Co istotne, przepis ten znajduje zastosowanie wyłącznie do przypadków korupcji biernej, czyli przyjmowania łapówek przez wyborców. Zastrzec niemniej trzeba, że niezależnie od szczególnej podstawy nadzwyczajnego złagodzenia kary sąd ma możliwość nadzwyczajnego złagodzenia kary na ogólnych zasadach. Postawa sprawcy i okazana skrucha mogą zatem pomóc uniknąć więzienia również w wypadku korupcji czynnej.   

Kontakt

Zgodnie z założeniem, powyżej znajdują się najczęstsze pytania dotyczące odpowiedzialności za korupcję wyborczą. Jeśli mają Państwo dodatkowe zapytania, zapraszam oczywiście do kontaktu.

dr Aleksandra Rychlewska-Hotel, adwokat