Klauzula bezkarności za przekupstwo w okresie pandemii koronawirusa

W czasie obowiązującego stanu epidemiologicznego w Polsce dużo urzędów przerzuca się na kontakt zdalny z osobami zainteresowanymi, telefoniczny bądź mailowy. Okazuje się, że wiele rzeczy da się jednak tą drogą załatwić. W przypadku Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA), apel o to, aby by przypadków korupcji nie zgłaszać osobiście, pojawił się już na wczesnym etapie rozwoju pandemii koronawirusa w Polsce.

W standardowych przypadkach złożenie zawiadomienia o przestępstwie na piśmie nie budzi zastrzeżeń. Problem może się jednak pojawić, gdy osoba zawiadamiająca chciałaby skorzystać z klauzuli bezkarności, przewidzianej dla przypadków łapownictwa czynnego w art. 229 § 6 k.k.

Klauzula bezkarności za przekupstwo

Jak wynika z art. 229 § 6 k.k., osoba wręczająca łapówkę nie podlega karze, jeżeli korzyść majątkowa lub osobista (albo ich obietnica) zostanie przez osobę pełniącą funkcję publiczną przyjęta, a sprawca zawiadomi o tym fakcie organ powołany do ścigania przestępstw, ujawniając wszystkie istotne okoliczności przestępstwa, zanim organ ten będzie posiadał wiedzę o przestępstwie.

Idea, jaka przyświecała ustawodawcy, to rzecz jasna zwiększenie skuteczności walki z korupcją poprzez rozbicie solidarności łączącej przyjmującego i dającego łapówkę. Bezkarność jest niewątpliwie atrakcyjną ofertą dla osoby, która z różnych przyczyn zdecydowała się na wręczenie łapówki. Oferta ta jest jednak ważna tylko wtedy, gdy organy ścigania nie mają wiedzy o fakcie przestępstwa, a przekazane przez sprawcę informacje muszą mieć istotne znaczenie dla ustalenia okoliczności jego popełnienia. Zwłaszcza „warunek czasowy” działać ma mobilizująco na sprawcę i skłaniać do szybkiej decyzji w zakresie denuncjacji.

Czy denuncjacja musi być osobista?

Warunkiem bezkarności jest tym samym zawiadomienie o przestępstwie oraz ujawnienie okoliczności jego popełnienia – jeżeli nastąpiło to w czasie, gdy organy ściągania nie miały jeszcze wiedzy na temat przestępstwa. Jeśli informacje przekazane przez sprawcę nie będą stanowiły nowości dla organów postępowania, gdyż wiedzę w tym przedmiocie powzięły one z innych źródeł, sprawca nie tylko nie będzie mógł liczyć na bezkarność, a wręcz dostarczy organom obciążający siebie materiał… Z tego też powodu w praktyce, zanim złoży się zawiadomienie i ujawni okoliczności przestępstwa, zasadne jest uprzednie wybadanie terenu i osobisty kontakt z organami.

Co istotne, denuncjacja nie musi być przy tym osobista. W przypadku osób, które nie korzystają z pomocy profesjonalnego pełnomocnika, zawiadomienie składa się najczęściej w formie ustnej do protokołu. Alternatywna jest jednak forma zawiadomienia na piśmie. W praktyce organów ścigania często odsyła się zresztą petenta „z kwitkiem” i prosi o przesłanie pisma. Znamienne przy tym, że osoba zawiadamiająca i tak jest wzywana następnie w celu zabezpieczenia jej zeznań w formie procesowej dla potrzeb dalszego postępowania.

Donos złożony osobiście daje jednak tą gwarancję, że materiał dowodowy zostanie zabezpieczony od razu w dniu przesłuchania. Zawiadomienie wysłane na piśmie nie daje tego komfortu, a w przypadku samo-denuncjacji komfort psychiczny jest rzecz jasna istotny.

Donos na piśmie

Czy przesłanie zawiadomienia o wręczeniu łapówki osobie pełniącej funkcję publiczną, w którym opisze się okoliczności zdarzenia, pozwoli zabezpieczyć interesy procesowe sprawcy?

W doktrynie nie budzi wątpliwości, iż zawiadomienie może nastąpić w każdej dopuszczalnej formie za wyjątkiem anonimu. Ujawnienie tożsamości osoby wręczającej łapówkę jest istotne pod kątem przypisania skutku bezkarności właściwej osobie, jak również z perspektywy przesłanki ujawnienia wszystkich istotnych okoliczności popełnienia przestępstwa. Spotkać się wręcz można z poglądem, iż skutecznym zawiadomieniem w myśl art. 229 § 6 k.k. będzie tzw. zawiadomienie pośrednie, dla przykładu - złożone wobec instytucji państwowej lub samorządowej, która ma prawny obowiązek zawiadomić właściwe organy ścigania o fakcie popełnienia przestępstwa ściganego z urzędu (art. 304 § 2 k.p.k.).

Zawiadomienie w formie pisemnej bądź mailowej może zatem wywołać pożądany skutek. Niezależnie od tego, kiedy osoba zawiadamiająca złoży zeznania w trybie procesowym, punktem odniesienia dla weryfikacji, czy organy ścigania posiadały uprzednio wiedzę o przestępstwie, będzie sam moment złożenia zawiadomienia. W zakresie, w jakim orzecznictwo sądowe wymaga niekiedy, aby ujawnienie wszystkich istotnych okoliczności popełnienia przestępstwa nastąpiło jednocześnie z zawiadomieniem, pismo to powinno być możliwie wyczerpujące: czas i miejsce zdarzenia, tożsamość osoby przyjmującej korzyść, wartość przysporzenia etc.

Czy pośpiech jest wskazany?

Wyjaśnić w tym miejscu dodatkowo należy, że klauzula bezkarności nie znajdzie zastosowania dopiero w sytuacji, gdy organy ścigania posiadają wiedzę procesową. Informacje operacyjne, pozyskane w sposób nieformalny, są z tej perspektywy irrelewantne. Choć problematyczną wiedzą procesową byłby na przykład zeznania złożone przez „drugą stronę”, osobę przyjmującą łapówkę, tak do niej klauzula bezkarności i tak nie znajdzie zastosowania, wobec czego raczej niechętnie podejmować się ona będzie denuncjacji. Może warto w danym przypadku wstrzymać się z donosem aż delegatury CBA zaczną normalnie funkcjonować? Nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi.

W każdym przypadku należy indywidualnie oszacować ryzyka. Nawet jeśli na skorzystanie z klauzuli bezkarności będzie za późno, tak sprawca współpracujący z organami ścigania zawsze może liczyć na łagodniejszy wymiar kary. W razie dodatkowych pytań - zapraszam do kontaktu.

 

dr Aleksandra Rychlewska-Hotel, adwokat